Wyobraź sobie, że możesz dostać jedną rzecz. Coś co uczyni twoje życie szczęśliwym. Czym to jest?
Jak często zdarza się, że jesteśmy hojnie obdarzeni przez Pana Boga, a jednak ciągle nam mało. Szukamy, myśląc: jak tylko będę mieć to i to, to już na pewno nic więcej mi do szczęścia nie będzie potrzebne. I w ten sposób nigdy nie potrafimy naprawdę ucieszyć się tym, co dostaliśmy.
Co gorsza, tą naszą skłonność może także wykorzystać zły duch, podsuwając nam różne propozycje. Są to rzeczy wyglądające na pierwszy rzut oka na dobre i atrakcyjne. Dopiero zasłuchanie się w Pana Boga, może ujawnić, czym są faktycznie.
Pan Bóg chcę cię uszczęśliwić. Czy pozwolisz uszczęśliwić się tak, jak On chce to zrobić?
Ja już dostałam wszystko co mogłam dostać :) Jestem bardzo szczęśliwa... Naprawdę. Jeśli już bym miała prosić o jedną rzecz, której ciągle mi brakuje, to prosiłabym (i tak to robię prawie codziennie :) ) o mądrość. Pozdrawiam :)
NIE!
to właśnie Pan Bóg zrobił. uszczęśliwił. rzucił na twarz promyk słońca. nie wiem jakim cudem, ale no właśnie... cudem. niesamowite uczucie!
Jak byłam mała, to myślałam, że jak coś będę miała, to będę lepsza (człowiek szczęśliwy = człowiek dobry) np. jeżeli bym mieszkała w domku z ogródkiem - byłabym na pewno lepszym człowiekiem. Jakaż bzdura! Ani ten dom z ogrodem potrzebny do szczęścia, ani do bycia lepszym :) Trzeba zajrzeć do środka samego siebie - tam przecież jest nasz największy skarb - serce.
"Tak, jak On chce to zrobić?"
No właśnie, tu czasami jest problem. Bo wolałbym żeby mnie uszczęśliwił tak, jak ja chcę.
Pozdrowienia!
Ty znowu piszesz o mnie? Nie wiem, naprawdę nie wiem jak Ty to robisz bracie.
Przeczytałam. Pomyślałam. Odpowiedziałam sobie na postawione wyżej pytanie. Po czym stwierdziłam, że ja chyba nie pozwalam się Panu Bogu uszczęśliwić... troszkę z Nim chyba wojuję ostatnio. Są to wojny nie agresywne, ale polegające na tym, że Pan Bóg mi jedno a ja Panu Bogu drugie.
I tak, zastanawiając się nad tym, przypomniałam sobie, że był taki czas, że Pan Bóg mnie uszczęśliwiał, i nie było mi potrzeba niczego innego. I czasem tak jest... może gdy zapominam o sobie samej.
Trudno jest rozmawiać z Panem.
Jestem szczęśliwa, bo dostałam miłość, bo za 10 dni zawrzemy sakrament małżeństwa. Ale droga szukania Jego planu na me życie i jego sposób na moje szczęście nie był kolorowy i prosty, bywało bardzo ciężko ale doświadczałam Jego obecności każdego dnia i mam nadzieje, że te doświadczenia tylko mnie wzmocniły i teraz będę doświadczała Jego obecności w moim życiu małżeńskim. :)
Tak! :) Pozwoliłam Mu się uwieść... I jestem szczęśliwa, tak po prostu :)
Pozdrawiam! +
Z uszczęśliwianiem przez Pana Boga jest tak, że daj mi najczęściej nie to o co Go proszę, jeśli proszę o coś dla siebie lub dla żony. Znacznie szczęśliwszy się czuję gdy Mu dziękuję za to co zsyła. Wolę Go wielbić niż prosić, a jeśli proszę to najczęściej za kogoś , w czyimś imieniu. To daje szczęście, gdy się dowiaduję, że moja modlitwa komuś pomogła.
Mimo wielu przeciwności losu nie jestem nieszczęśliwa, bo wiem, że wszystko co Pan Bóg mi ofiaruje, robi to w jakimś celu :) Nie stawiam mu warunków, akceptuję albo staram się zaakceptować. Ze mną jak z dzieckiem :D
Zim, wspaniale, że jest w Tobie taka postawa wdzięczności do Pana Boga, że umiesz ucieszyć się tym, co dostajesz. A o mądrość, tak jak Salomon, zawsze warto prosić :)
Tea, bardzo miło mi to czytać.
Anija, pięknie powiedziane. Myślę że wielu ludzi, może jeszcze więcej dorosłych, rozumuje w tych kategoriach - będę lepszy/szczęśliwszy - jeśli będę mieć to i to. Tymczasem to co faktycznie może dać nam szczęście znajduje się gdzieś indziej, głęboko w nas, zapisane przez Pana Boga.
Baruch, myślę, że jest to coś, z czym każdy z nas ma od czasu do czasu problem. Warto wtedy prosić Pana Boga o światło i o oczyszczenie intencji.
M@C, Pan Bóg nas obu zaskakuje :)
Ave, chyba faktycznie potrzeba zapomnieć trochę o sobie, aby pozowolić się uszczęśliwić. Albo może raczej nie tyle zapomnieć, co wsłuchać się w to, co Pan Bóg zapisał w nas głęboko.
Agnieszka, dopóki jesteśmy tu na ziemi, są chwile radosne i są chwile trudniejsze, ale możemy pozostać szczęśliwi jeśli trwamy przy Panu Bogu. Modlę się o obfite błogosławieństwo Pana nad Waszym małżeństwem :)
Kłosu, cieszę się, że idziesz tak razem z Panem Bogiem.
Jerzy, rzeczywiście, Pan Bóg nie zawsze daje to, o co prosimy. Czasem może to być dlatego, że lepiej jest dla nas czegoś nie otrzymać, a czesem może nam brakować wytrwałości w modlitwie. Tak czy inaczej, warto prosić, zachęca nas do tego Pan Jezus w Ewangelii.
Salanee, często patrząc dopiero z perspektywy czasu widzimy jak Pan Bóg nas prowadził, i że to miało sens, natomiast będąc w środku tego doświadczenia, ciężko jest je przyjąć. Potrzeba nam zaufania. Cieszę się, że idziesz w takiej ufności z Panem :)
Kochani, dzięki serdeczne za wszystkie komentarze, pozdrawiam serdecznie, z Panem Bogiem! :)