Cały okres przebywania z Jezusem był dla apostołów czasem przygotowania. Dopiero po Zmartwychwstaniu rozpoczęła się ich prawdziwa misja.
Okres Wielkanocny jest czasem bardzo radosnym. Jezus zmartwychwstał. Dokonał dokładnie tego, co obiecał. Ważne jest, aby usłyszeć także, to co mówi, zaraz po swoim zmartwychstaniu. Teraz twoja kolej. Idź i głoś dobrą nowinę!
Dla każdego z nas oznacza to coś innego. Czas Wielkiego Postu pomagał nam przygotować serca, zmieniać się. Teraz czas na to, by zbierać owoce.
Niebawem wrócisz do swoich codziennych obowiązków. Pozwól, by Zmartwychwstały Pan mógł przez ciebie działać i docierać do ludzi, z którymi jesteś.
Prawdziwie zmartwychwstał!
Jak wiesz u mnie to była wersja przyśpieszona do jednego popołudnia. Sama niewiem czy dam radę żyć wg Jego przykazań. Uczę się tego nowego życia. Niewiem jak to będzie.
pójście i głoszenie, szczególnie tym, którzy nie chcą słuchać, jest chyba najtrudniejsze.
Czyli, że ten cały zwariowany w moim przypadku czas Wielkiego Postu to dopiero początek?!
Super! Miałam dobre przygotowanie i bardzo się zmieniłam :). A co do owoców to już je zbieram :).
Więc teraz czas działać :).
Pozdrawiam w Zmartwychwstałym Panu :).
A ja obserwując ludzi dochodzę do wniosku, że to iż Pan zmartwychwstał jest niczym innym, jak tylko wolnym od pracy tudzież szkoły. Zamiast oddać się zadumie, wolą spędzić czas w miejscach niekoniecznie odpowiednich dla momentów ewentualnej refleksji. Szkoda, że nie mogę tych wszystkich ludzi palnąć w głowę i skłonić, aby okres świąt był czymś ważnym, nie ze względu na dni wolne...
Ano, nie da się "palnąć w głowę" choć czasem aż korci....trzeba mieć miłość do braci i obejmować ich modlitwą, a tak naprawdę to w ich oczach mogę zobaczyć siebie, kim i jaka naprawdę jestem.
tak, to prawda. Teraz jesteśmy posłani jak apostołowie do naszego życia. Teraz mamy dać świadectwo naszej wiary w Zmartwychwstałego. Pozdrawiam!
Tyyyyle piękna dokoła. Widzieć piękno - to też sposób, aby mieć udział w zmartwychwstaniu. Nie mogę nie dorzucić myślenia norwidowego - bo ono budzi zachwyt, łatwiej wtedy kochać i pracować :)
Pomocy
Radosnego głoszenia dobrej nowiny Księże! Wielu łask w tym pięknym, salezjańskim powołaniu!
Pozdrawiam!
Tomek vel Baruch
Tego roku czuję się troszkę inaczej. Wielkanoc była dla mnie wyjątkowa. Czuję, że Jezus mnie umocnił, pomógł z niektórych rzeczy wyjść obronną ręką i dalej trzyma mnie w swej pięknej miłości. Jestem szczęśliwszą osobą, Jakubie, dużo szczęśliwszą niż pół roku temu. Czuję, jak coś się w moim wnętrzu rozwija. Dziękuję ci za modlitwę i wsparcie.
Nie było mnie tu tak długo, wchodzę- a tu ciągle to samo, ciągle ten sam wygląd i ciągle ta sama pomoc kierowana do ludzi. Za to zawsze lubiłem - lubię dalej - ten blog. :)
Bosy Antek, alleluja! :)
Dusiak, bardzo się cieszę z tej przemiany, i jestem pewien, że Pan Bóg będzie Cię dalej prowadził. Niczym się nie zniechęcaj, tylko pozwól Mu działać. :)
MissTake, to prawda, zwłaszcza, jeśli są to ludzie, z którymi żyjemy na codzień. Ale możemy głosić w różny sposób. Czasem najlepszym sposobem jest własny przykład. To prowokuje czasem ciekawość i pytania o wiarę...
Dorcia, cieszę się, że masz taką postawę. Tak jak Pan Jezus przygotowywał swoich apostołów, na głoszenie dobrej nowiny, po swoim zmartwychwstaniu, tak też przygotowywał na przez okres Wielkiego Postu. Wspaniale, że już zbierasz owoce! :)
Salanee, niestey często tak jest, że sprowadzamy ten szczególny czas do tego i tylko do tego. Chyba najlepsze, co możemy wobec tego zrobić, to po prostu dawać własny przykład. Przeżywać ten czas najlepiej, jak potrafimy.
jelonkaa, to jest bardzo ważne, o czym piszesz. Sami często potrzebujemy się zmienić w różnych dziedzinach, popracować na różnymi sprawami. Od każdego z nas na dzisiaj Pan Bóg może oczekiwać czegoś innego.
Monika M., cieszę się, że też tak na to patrzysz :)
Józef z Rzeczpospolitej Norwidowskiej, również tak myślę, piękno pochodzi w końcu od Pana Boga!
Baruch, dzięki serdeczne!
Kama, bardzo się cieszę. Wspaniale, że weszłaś w taką głębszą relację z Panem Bogiem. On jest przy Tobie i prowadzi Cię, nawet wtedy kiedy o tym nie myślisz. Powierzam Cię Mu i Jego Matce.
Marcccin, cieszę się, pamiętaj, że jesteś tu zawsze mile widziany :)
Kochani, dzięki serdeczne za wszystkie komentarze! Pozdrawiam serdecznie,
z Panem Bogiem! :)