Ewangeliczna Maria przechowywała flakonik drogocennego olejku. To było coś jak najdroższe perfumy, które miała na szczególną okazję - na spotkanie Jezusa. Kiedy się spotkali, wylała całą zawartość, by obmyć Mu nogi.
Wielki Post jest takim czasem, gdy sami w różny sposób zbieramy drogocenny olej. Możemy to czynić podejmując się różnych wyrzeczeń, przyjmując różne postanowienia, wykorzystując różne sytuacje, które przydarzają się każdego dnia. Szukając okazji, by wyrazić miłość do Boga i do ludzi, którzy nas otaczają. W ten sposób napełniamy nasz flakonik, przygotowując się na spotkanie z Jezusem. Zmieniamy się od środka.
Już niedługo spotkasz się z Panem. Czy twój flakonik jest pełen? Co wykorzystujesz, by go napełniać? Czy czas Wielkiego Postu przynosi w tobie zmiany? Pamiętaj, że dla Niego liczy się twoje serce.
Hmmm. Głęboka zaduma mnie dopadła. Dałam się porwać wirowi normalności, czyli życia i chyba nie do końca napełniłam swój flakonik...
gdybym usłyszała to pytanie 2 tygodnie temu to bym powiedziała, że zmarnowałam Wielki Post i flakonik prawie pusty..
teraz po pewnej rozmowie uzmysłowiłam sobie, że to był dobrze przeżyty Wielki Post, inaczej niż zwykle, ale czuję że tak chciał Bóg :)
Dla mnie to był trudny i piękny post. Pełen duchowego umocnienia, ale również nie do końca wolny od upadków. W całym tym czasie niech będzie uwielbiony Bóg i niech się pełni nieustannie Jego wola. Amen.
Pozdrawiam Księże Jakubie!
Piękny i sugestywny post. I zarazem taki smutny - dla mnie... Jaki pusty mój flakonik... :( Chyba, że mogę go wypełnić cierpieniem...
Pozdrawiam!
Andrzej Madej będzie w czerwcu w Polsce. Umyłbym mu nogi olejkiem z alabastrowego fakonu i włosami wytarł. Albo ze wstydu nie podszedłbym, tylko stanął z daleka, usiadł w ostatniej ławce. Wystarczy że jest. Rzadko sie mówi o takich doświadczeniach wiary. Wiemy kim jest on, ten drugi i wiemy kim sami jeseteśmu smmi. Człowiek się szlifuje człowiekim (Nożym). Cóż lepszego możemy komuś dać?
powinien być pełny, a na razie jestem tylko ja...
Moim olejekiem dla Pana jest głównie modlitwa... Kilka piątkowych dni udało mi się utrzymać post ścisły, chociaż doświadczyłam tutaj silnego wewnętrznego oporu tak jakbym nie umiała się w niego zaangażować całym sercem. Dotknęłam w sobie swojej słabości i ją zaakceptowałam.Myślę, że Jezus chciał bym była łagodniejsza także dla siebie samej. Z Panem Bogiem :)
He, he, ja swój flakonik dopiero wyczyściłam.
Miałam opory, ale... nawet nie bolało ;)
A teraz próbuję pilnować, żeby nie napełniał się złem. Ten Wielki Post nie był jeszcze przełomem, ale wszystko przede mną. Mam nadzieję.
Drogi Salezjaninie!
"Nie wyście Mnie wybrali,
ale Ja Was wybrałem,
i przeznaczyłem was na to,
abyście szli i owoc przynosili"
z okazji zbliżającego się Wielkiego Czwartku najlepsze życzenia z podziękowaniem za Twoje słowa, które zawsze dają do myślenia :)
I oczywiście Spokojnych i Radosnych Świąt Wielkanocnych :)
Olejek targam przy sobie, ale nie wiem, czy się odważę go użyć...
Dziękuję, jesteś dla mnie jak duchowy alka-prim ;)
Pięknych Świąt! Bo takie będą!
Wczoraj byl Dzien Kaplana...niestety nie wyrobilam sie, ale nic nie szkodzi- tak mysle:)))
Spoznione zyczenia wielu lask, wytrwalosci i Bozego Blogoslawienstwa.
Czas Wielkiego Czwartku zmienił wszystko!
Życzę Tobie Jakubie wspaniałych Świąt Zmartwychwstania! :)
ludzkie serce czasem trwozy sie przed nieznanym,przed odrzuceniem,choc pelne milosci i szacunku do drugiego czlowieka-nie kazdy potrafi to przyjac,nie kazdy potrafi to zauwazyc.Bog patrzy,obdarza kazdego miloscia-to jest pocieszenie i wsparcie-dobrze ,ze On widzi-z ludzmi bywa roznie.
Salanee, czasem napełniamy flokonik przez drobne rzeczy, do których nieraz nawet nie przywiązujemy dużej uwagi. Najważniejsze jest chyba nasze nastawienie, z którym podchodzimy. Ważne, że chcemy się dzielić, czymkolwiek potrafimy.
basja, to bardzo cenne, że potrafisz się zatrzymać i spojrzeć na ten czas i zobaczyć jak działał w Tobie Pan Bóg. I jak Ty odpowiadałaś na Jego wezwania. Cieszę się, że jesteś zadowolona z przeżycia Wielkiego Postu.
Baruch, upadki zawsze są, ważne aby się nimi nie dołować, ale powstawać, tak jak czynił to Pan Jezus i iść z zaufaniem dalej, za Panem Bogiem. Cieszę się, że masz właśnie taką postawę, i że czujesz się umocniony po przeżyciu tego czasu.
Oleńka, cierpienie też jest modlitwą, jeśli ofiarujemy je w pokorze Panu Bogu. Przyjdzie też zmartwychwstanie. Powierzam Cię Panu Bogu.
Józef z Rzeczpospolitej Norwidowskiej, to prawda i każdego z nas Pan Bóg wzywa, byśmy pomagali we wzrastaniu ludziom, których przed nami stawia. Każdy ma inne talenty i zdolności, ale każda z nich może być wykorzystana dla dobra innych ludzi, jeśli na to pozwolimy.
Dusiak, Chwała Panu! :)
Felicita, myślę, że ten czas spędzony sam na sam z Panem Bogiem naprawdę napełnia flakonik. Wiele się wtedy dzieje, nieraz nawet nie zdajemy sobie sprawy. Niektóre formy modlitwy mogą nam bardziej odpowiadać, inne mniej. Ważne aby znaleźć taką, która najlepiej pozwala nam trwać blisko przy Panu Bogu.
Canada, wspaniale, że zaczęłaś na nowo! :) Dla Pana Boga takie momenty bardzo wiele znaczą. I to jest moment kiedy wiele się zmienia w życiu. Dzięki serdeczne za życzenia!
doro, dobrze że masz go przy sobie. To jest dla Pana Boga ważne. I ważne też, że to dla Niego go masz.
Ania, dzięki bardzo serdeczne! :)
Zim, dziękuję! :)
kasia, to prawda, Pan Bóg patrzy zawsze dużo szerzej niż drugi człowiek. Kto zna nas lepiej niż On? I On też zawsze patrzy na nas z miłością i nadzieją. Bez względu na to, co dzieje się w naszym życiu.
Kochani, dzięki serdeczne za wszystkie komentarze! Dziękuję również wszystkim bardzo serdecznie za życzenia!
Ja również życzę Wam błogosławionych Świąt Wielkanocnych. Niech Zmartwychwstały Pan błogosławi Was każdego dnia i napełnia prawdziwym szczęściem.
Pozdrawiam bardzo serdecznie,
z Panem Bogiem! :)