Blue Orange Green Pink Purple

hehodos

przypomnieć



Są takie wydarzenia, które nami wstrząsają. To może być coś, co przydarza się nam samym, albo komuś bliskiemu. Może to być jakaś trudna sytuacja, albo budząca w na lęk. Coś, co sprawia, że tracimy na chwilę poczucie bezpieczeństwa.

*


Czasem Pan Bóg może tak tobą wstrząsnąć. To tak jakby chciał powiedzieć: wstawaj, obudź się ze snu! Stawając w obliczu niemocy, masz zawsze dwie możliwości. Albo zacząć użalać się nad sobą i ubliżać Panu Bogu za niesprawiedliwość, albo stanąć w pokorze i całkowicie zwrócić się ku Niemu, prosząc o pomoc.
Pan Bóg może takie sytuacje dopuścić w naszym życiu, aby nami potrząsnąć. Aby pomóc nam na nowo skierować oczy ku Niemu. Przypomnieć o Sobie.

*


Kiedy Pan Bóg ostatnio tobą potrząsnął? Jaka była twoja odpowiedź?
więcej... 11 komentarze | edit post










11 komentarze

  1. ef on 9 maja 2011 21:26

    dużo jest takich wstrząsów. mimo to nie mogę się obudzić. może z przyzwyczajenia, że za spokojnie nie może być...?

     
  2. Anonimowy on 9 maja 2011 23:37

    DZIĘKUJĘ ZA TEN WPIS. Trafiłeś w sedno Księże Jakubie.

    Polecam się modlitwie... Studia czasem dają w kość.

     
  3. Anonimowy on 10 maja 2011 00:06

    Ja niedawno przeżyłam taki wstrząs, usłyszałam wtedy od pewnego kapłana: "nie pytaj 'dlaczego?' ale 'poco?' nie wyrzucaj Panu Bogu, że coś zrobił tylko spróbuj zrozumieć jaki jest sens tego doświadczenia i do czego ma cię doprowadzić".
    To bardzo mi pomogło zrozumieć i upewniłam się, że jest sens :).
    Pozdrawiam :).

     
  4. AgnieszkaP. on 10 maja 2011 08:12

    U mnie to wiadomo, cały czas walczę z tym wstrząsem :D Za niedługo go pokonam :)

     
  5. Nadwrażliwiec on 10 maja 2011 09:24

    W moim życiu było sporo takich wstrząsów, ale teraz z perspektywy czasu widzę, że były bardzo potrzebne abym się nawróciła i zobaczyła, komu tak naprawdę ufałam. I tak jest zarówno w życiu jednostki, jak i nawet narodów... Dla mnie świetnym przykładem jest w zasadzie cały Stary Testament, gdzie są liczne historie takich wstrząsów w dziejach Izraela. A my popełniamy w sumie jako Kościół takie same błędy jak Izrael. Myślę że wstrząsy, choroby, klęski, problemy osobiste - to jest po to, by nam pokazać, w co tak naprawdę wierzymy. Pozdrawiam :)

     
  6. meg on 10 maja 2011 13:23

    "Zbudź się, zbudź
    Powstań, chodź
    Nigdy nie poddawaj się
    Któż jest taki jak On
    W mocy Jego zawsze stój"

    Błogosławione to Boże Potrząsanie. Obyśmy nigdy nie stali się na nie nieczuli...

     
  7. Dorota Koziura on 12 maja 2011 00:38

    ...Każdy wstrząs w moim życiu jest momentem w którym moge zobaczyć, gdzie jest tak naprawdę moje serce i na ile wierzę Bogu i Jego Słowu.

    Jestem dzisiaj w bardzo trudnym miejscu. Nie wiem jak się moje życie potoczy dalej - oczekuję cudu wybawienia. Doświadczenie to jednak, choć trudne, prowadzi mnie do spotkań z Bogiem i uchwycenia się Go by przejść to wszystko.

    Pozdrawiam kochani:)

     
  8. Ania on 12 maja 2011 11:48

    Mna trzacha teraz, ale ja jakas dziwna jestem, bo w chwilach wewnetrznego pokoju jakos latwiej mi myslec o Bogu niz wtedy kiedy wali mi sie wszystko na leb. Bo Bog kojarzy mi sie z odpoczynkiem. A juz wyjatkowo trudno stac mi przy Bogu kiedy cierpienia i to jawne zadaja ludzie bedacy w kosciele. Teraz mam taki ciezki moment.

     
  9. Simfanka on 14 maja 2011 04:56

    Ostatnio cały czas mną potrząsa :)
    To jest konieczne, by dostrzec pewne rzeczy...
    Dzięki za notkę!
    Dawno mnie tu nie było... :P
    Pozdrawiam! :)

     
  10. Natalia on 14 maja 2011 15:42

    słabości są potrzebne, bo tam, gdzie my sami już nic nie możemy, tam właśnie jest miejsce na działanie Boga:)
    pozdrawiam!

     
  11. Jakub Ruszniak on 16 maja 2011 07:18

    Tea, myślę, że każde takie wydarzenie w naszym życiu, w pewien sposób nas budzi, choć może nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Ważne, aby umieć takie sytuacje przeżywać z Panem Bogiem.
    Baruch, pamiętam w modlitwie, jestem pewien że Pan Bóg przeprowadzi Cię przez wszelkie wyzwania związane ze studiami.
    Dorcia, to bardzo mądre. Te trudne sytuacje, jeśli nauczymy się je przeżywać z Panem Bogiem, mogą stać się momentami największych zmian. Jeśli oddamy je Panu Bogu, On może nas wtedy prawdziwie kształtować i kształotować nasz charakter.
    Salanee, masz wspaniałą postawę :)
    Zim, myślę, że porównanie z Izraelem jest bardzo trafne. Pan Bóg prowadził ich przez różne etapy, przychodziły nieraz czasy trudniejsze, ale była to podróż, podróż która kształtowała i prowadziła do Boga. Rzeczywiście wiele tu podobieństw do tego, co przeżywa każdy z nas.
    Meg., myślę że z tym 'potrząsaniem', najtrudniejsze jest odnalezienie w nim Pana Boga z Jego miłością. Bo pewnie najczęściej patrzymy na takie sytuacje zupełnie inaczej. Stąd ważna jest ta wrażliwość na działanie Pana Boga, o której piszesz.
    Ja., cieszę się, że potrafisz patrzeć na te wydarzenia przez pryzmat Pana Boga, przez takie 'Boże okulary' i pozwalasz się Mu kształtować. To może czasem wymagać pokory, ale warto.
    MissTake, tak, i takie sytuacje zdarzają się w życiu każdego z nas. Na szczęście mamy Pana Boga.

    Kochani, dzięki serdeczne za wszystkie komentarze! Pozdrawiam serdecznie! Z Panem Bogiem! :)

     


Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post Strona główna

salezjański blog

  • O mnie
      Mam na imię Jakub. Jestem salzjaninem Księdza Bosko. Obecnie odbywam studia teologiczne w Ziemi Świętej. W wolnych chwilach zamieszczam przemyślenia z modlitwy na tym blogu. Kontakt: jakub.ruszniak@gmail.com
  • Obserwatorzy

    Archiwum bloga

    • ►  2012 (28)
      • ►  września (1)
      • ►  lipca (3)
      • ►  czerwca (3)
      • ►  maja (4)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (5)
    • ▼  2011 (52)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (5)
      • ►  września (4)
      • ►  sierpnia (5)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (4)
      • ▼  maja (5)
        • ulegać Mu
        • pomoc we wzroście
        • upór w dobrym
        • przypomnieć
        • narodzić się na nowo
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (5)
    • ►  2010 (49)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (5)
      • ►  października (4)
      • ►  września (4)
      • ►  sierpnia (5)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (5)
      • ►  lutego (2)
      • ►  stycznia (3)
  • Szukaj na blogu