Jezus otrzymał wiele ran, które były źródłem ogromnego bólu. Niezrozumienie, wyśmianie, opuszczenie, w końcu ukrzyżowanie, kara śmierci przeznaczona dla największych zbrodniarzy. Czy zasłużył, na którąkolwiek z tych rzeczy? Z pewnością nie.
Pomyśl dzisiaj o ranach, które ty nosisz. Zranieniach, które być może przyszły na ciebie zupełnie nie z twojej winy. Te sytuacje, w których nie traktowano cię dobrze. Wtedy gdy wydawało ci się, że nie masz już wsparcia z nikąd. Niezrozumienie, niedocenienie. Bezbronność, słabość.
Zobacz jak blisko Jezusa stoisz w takich sytuacjach. I zobacz czym stały się rany, które nosił Jezus. Jego cierpienie i zwycięstwo, powstanie z martwych stało się źródłem nadziei i życia dla nas wszystkich. Podobnie jest z ranami, które ty nosisz. Jeśli zwyciężysz, poprzez przebaczenie, miłość, pragnienie dobra i nadzieję, twoje życie stanie się świadectwem. I wnisiesz wiele światła w życie swoje i wielu innych ludzi.
Czy są w twoim życiu jakieś rany, które wciąż potrzebują uzdrowienia? Czy umiesz je nazwać? Pozwól, aby Bóg zalał je oliwą i winem Swojej Miłości.
Dziś razem z moją wspólnotą modliliśmy się o nasze uzdrowienie, uleczenie naszych dusz. I ta modlitwa pozwoliła mi się do tych ran zbliżyć. Pan zaczął mnie uzdrawiać. Jego lekki powiew dotknął mojego serca i pojednał mnie z jednym z braci, z którym od wielu miesięcy żyłam w niewyjaśnionej zwadzie. To piękny czas. Dziękuję za tę notkę, jest bardzo na dziś :)
Pozdrawiam w Panu!!
a.
Zranienia są, ale to właśnie dzięki nim potrafię teraz z miłością patrzeć na upadki innych. Ciągle od nowa uczę się przebaczać. Pan uzdrawia, ale wiem, że bez tych wszystkich trudnych momentów nie była bym teraz właśnie taka jaka jestem :).
Pozdrawiam w Panu :).
W moim życiu wielokrotnie doświadczam obecności Chrystusa pośród szarej, często smutnej rzeczywistości.
Wiem, że On jest przy mnie obecny, wspomaga i leczy moje rany.
Pozdrawiam
Życzę owocnego przeżycia Wielkiego Tygodnia.
Oczywiście, moje rany choćby największe nigdy nie były, nie są i nie będą takie same, jak Pana Jezusa. Gdy nieraz myślę, ile On przecierpiał za to, żebym ja mogła teraz cieszyć się zbawieniem, to przechodzi mnie dreszcz. Kiedyś na jednym ze studiów biblijnych w kościele jedna z pań głośno zastanawiała się, dlaczego właśnie tak musiało być, dlaczego właśnie krzyż, a nie coś innego. Tego chyba nigdy się nie dowiemy, może dopiero w Nowym Jeruzalem. Pozdrawiam :)
Witam! Wielki Tydzien! W tym roku wyjatkowy dla mnie czas. Bardziej duchowo przezywany... Napisalam Rozwazania Drogi Krzyzowej i bylo to dla mnie glebokie przezycie. Widzialam lzy w oczach ludzi, ktorzy je sluchali....niesamowite przezycie. Jestem wielka szczesciara, ze mialam mozliwosc az tak glebokiego przezycia Meki... Pozdrawiam.
Tekst jakby pisany dla mnie. Dzięki!
Marsjański Antropolog, dziękuję za podzielenie się tym świadectwem! Takie sytuacje powrotów i pojednań są piękne. Jest to radość zarówno dla Pana Boga jak i dla całej wspólnoty. Błogosławieństwa Bożego!
Dorcia, to wspaniałe, że potrafisz w taki sposób patrzeć na te zranienia z przeszłości. Choć są to często bardzo trudne chwile, których chciałoby się uniknąć każdy z nas przez nie przechodzi. Ale piękne jest to, jeśli potrafimy wyjść z nich wzbogaceni. Tak się dzieje kiedy przebaczamy. Potrafimy wtedy też głębiej patrzeć i lepiej rozumieć, gdy ktoś inny przechodzi przez coś podobnego.
piotrmaciejak-petrus, cieszę się, że potrafisz dostrzegać Pana pośród szarej rzeczywistości. Jest to zawsze wyzwanie. Kiedy przychodzą szczególne łaski, łatwiej nam się skupić na Bogu. Ale ważne jest aby przy nim trwać i umieć się w Niego wsłuchiwać właśnie także we wszystkich innych momentach.
Zim, to prawda, niesamowite jest to, w jaki sposób postanowił nas odkupić. Dlaczego Bóg, będąc wszechmocnym, zdecydował się podlegać cierpieniom, poniżeniom, śmierci. I na to wszystko odpowiedzieć miłością. Z pewnością wiele zrozumiemy dopiero stając z Nim twarzą w twarz, choć patrząc na to, czego podjął się Jezus, można zrozumieć, czego On oczekuje od nas. Na co musimy być gotowi, jako chrześcijanie.
Katarzyna / Kathryn, warto zapamiętywać te doświadczenie głębokiego przeżywania Męki Pana, i wracać do niego w trudnych chwilach. Miło czytać, że Pan Bóg obdarzył Cię taką łaską!
QbS, cieszę się, niech Pan Bóg Ci błogosławi!
Kochani, dzięki serdeczne za wszystkie komentarze! Pozdrawiam serdecznie, z Panem Bogiem! :)