W życiu jest tak, że niektóre dni chciałoby się wydłużać w nieskończoność, a o niektórych zapomnieć. Czasem czujesz radość, czasem smutek. Podobnie jest z modlitwą. Modlitwa może czasem przynosić wiele radości. Ale czasem czujesz się na modlitwie jak na pustyni. Wtedy modlitwa staje się czymś naprawdę trudnym. Ale Jezus czeka na Ciebie nie tylko wtedy gdy jesteś w nastroju do modlity.
Właśnie wtedy, gdy przychodzisz do Niego chociaż nie masz ochoty, dzieje się coś wyjątkowego. Pokazujesz Mu, ile On dla Ciebie znaczy. Bo nie chodzi ci już o siebie, ale o Niego.
Prawdziwa Miłość jest bezinteresowna. Nie chce niczego w zamian. Możesz Mu to ofiarować.
Jezus spojrzał na biednego człowieka, którego ręka uschła już dawno. Znał dobrze jego historię. Wiedział, że to teraz jest ta pora. Wyciągnij rękę! To co stało się później, było proste do przewidzenia. Uradowana twarz biedaczyny, który nie wie jak dziękować i oburzenie na twarzy faryzeuszy, którzy dotąd przyglądali się tylko z daleka. Złamał nasze święte prawo! Uzdrowił w szabat! Wybiegili z synagogi. Jezus wiedział, że tak będzie. Mimo to nawet nie przeszło Mu przez myśl, by zrobić inaczej.
Boże, jak często nasz własny egoizm sprawia, że powstrzymujemy się przed czymś dobrym. Jak często przeszkadza przyznać się do Ciebie. A przecież Ty nie wstydzisz się przyznawać do nas... i kto tu powinien mieć większe skrupuły? Ale Twoja miłość nie ma granic.
"Pójdź za Mną!". To wezwanie zawsze robi na mnie wrażenie. Nie tylko dlatego, że kojarzy mi się z powołaniem. Jezus mówi Pójdź za Mną, dużo częściej, codziennie. Za kim, albo za czym chodzę? Co albo kto jest dziś dla ciebie numerem jeden w życiu, czymś najważniejszym?
Bóg...
Tak? Naprawdę?... Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl, co... czasem oszukujemy siebie samych, mówiąc sobie - dla mnie Bóg jest najważniejszy - a w głębi serca jest zupełnie coś innego. Wykształcenie? Praca? Jakaś osoba? Hobby? To wszystko może rozgościć się w naszych sercach i z upodobaniem zająć pierwsze miejsce. Czasem o tym wiesz. A czasem nawet nie zdajesz sobie sprawy.
"Pójdź za Mną!". I co dalej z tym zrobić? Jeśli wiesz, że chodzisz za czymś innym, po prostu w modlitwie, powiedz Mu, najzwyczajniej, własnymi słowami: Jezu, chcę byś Ty był pierwszy w moim życiu.
salezjański blog
O mnie
-
Mam na imię Jakub. Jestem salzjaninem Księdza Bosko. Obecnie odbywam studia teologiczne w Ziemi Świętej. W wolnych chwilach zamieszczam przemyślenia z modlitwy na tym blogu.
Kontakt: jakub.ruszniak@gmail.com