Chyba zbyt często, gdy myślimy o Panu Bogu, przychodzi nam do głowy policjant. Ktoś, kto cały czas nad nami stoi, wszystko widzi i tylko wymaga. Ale czy On naprawdę tak na nas patrzy?
Pan Bóg był przy tobie od zawsze. Widział twoje narodziny, cieszył się w dniu twojego chrztu. Widział twoje dorastanie. Problemy przez, które może przyszło ci przechodzić. Te momenty zagubienia. Niepewności, niezrozumienia.
Był także przy tobie, w tych najpiękniejszych chwilach. Cieszył się widząc twoją radość, widząc jak chcesz budować, jak chcesz dobra innych. Nawet wtedy gdy inni cię nie doceniali, on patrzył na ciebie i był bardzo dumny. Widział twój trud i starania. I błogosławił ci.
Widzi ciebie także dzisiaj. Nie jak policjant, ale jak zatroskany ojciec. Widzi, że często jest ci trudno i cierpi razem z tobą. A kiedy widzi twój uśmiech, cieszy się. Ma tylko jedno pragnienie. Abyście zawsze mogli być razem.
Spróbuj zobaczyć, jak Pan Bóg patrzy na ciebie naprawdę. Jesteś Jego ukochanym dzieckiem.
pocieszające :)
Faktycznie ciekawe ukazane dziękuję :)
może wtedy bym wróciła...
a ja tylko pamietam,jak nas uczono,ze Bog bedzie zly,ze ukarze,ze pieklo,itd nie pamietam,zeby mi mowiono tak pieknie o Bogu...ze dobry,ze sie cieszy,blogoslawi....tak,to pocieszajace:)
Gdy czytałem ten wpis to już od początku przypomniał mi się jeden filmik. Oto on:
http://www.youtube.com/watch?v=24m3Gn1c1eM
Pax!
Q.
Już samo słowo „Abba’ oznacza nasze zdrobnienie „Tatusiu”.:) Kilka lat temu właśnie dzięki Salezjanom nauczyłam się swoją relację z Bogiem opierać na dziecięcej ufności. Szczególnym „wstrząsem” była dla mnie możliwość uczestniczenia w spotkaniach modlitewnych Wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym, pewnego razu słysząc jak dorosłe osoby podczas modlitwy mówią do Boga Tatusiu, Tato, coś we mnie pękło; od tego czasu zaczęłam odkrywać małe „cuda”, które Pan Bóg stawia przed nami każdego dnia i coraz częściej mówić do Niego tak jak do mojego ziemskiego Taty.:) W poniedziałek miałam trzeci egzamin na prawo jazdy, oczywiście ogromny stres już kilka dni przed. Wykupiłam jazdę z instruktorem w piątek, jednak byłam tak zdenerwowana, że robiłam błędy nawet przy najprostszych zadaniach, chociaż wcześniej potrafiłam je wykonać. Załamana wróciłam do domu, przepłakałam pół wieczoru, w końcu zaczęłam się modlić sercem, oddałam te wszystkie myśli i emocje Tacie w ciszy adorując krzyż, aż po pewnym czasie wrócił spokój, sięgnęłam po Słowo i przeczytałam „Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia”. Zaufałam, egzamin zaliczyłam pozytywnie i bez większego stresu. Czasem Pan Bóg jak dobry Ojciec potrzebuje naszej słabości, pozwala nam na upadki, bo tylko wtedy jesteśmy w stanie dostrzec działanie Jego miłości. Ciekawy temat, można by długo o nim rozmawiać. Dziękuje bardzo:)
Ja wiem, że On patrzy, że strzeże, ale nie jak policjant, tylko raczej jak dobry ojciec, jak przyjaciel. Tyle razy woła, aż usłyszę i posłucham Go. Jakoś nie czuję w nikim innym pocieszenia, tylko On daje mi Słowo, które mnie uspokaja, nawet, jeśli mi się wydaje, że na daną chwilę nie jest ono na temat. Oczywiście, to ja się mylę, bo kiedy mam kłopoty i czuję, jak Pan kieruje moje myśli w stronę Pisma, a ja znajduję w nim tekst o innych sprawach, to okazuje się, że faktycznie, żeby pójść krok na przód, muszę się najpierw cofnąć i poukładać to, co za mną, to, co poszło nie tak.
O rany! Wlasnie! Widzi, a ja dzis totalnie rozleniwiona jestem! To moze jednak, zrobie cos konkretnego? Pozdrawiam
On jest jedynym Ojcem który nas nie krytykuje i zawsze można na niego liczyć:) Pozdrawiam!
Amelia, cieszę się :)
Maciej Ż, nie ma za co, cieszę się, że widzisz Pana Boga także od tej strony. :)
Dusiak, nie ma na co czekać. :)
Emocja, on jest taki przede wszystkim. W relacji z Panem Bogiem najważniejsza jest miłość. To ona nadaje wszystkiemu znaczenie. Tak jak w 1 Kor 13 :)
QbS, świetny filmik, na pewno podzielę się nim z innymi, dzięki!
Klara, dziękuję serdecznie za podzielenie się tym świadectwem. Mnie także Pan Bóg odnalazł kiedyś poprzez Odnowę i tam pomógł mi odkrywać Go na nowo, bardziej. Miło mi czytać, że masz podobne doświadczenie. Pan Bóg jest obecny w tylu różnych momentach naszego życia i jeśli tego pragniemy, możemy Go w nich zobaczyć. Możemy zobaczyć Jego troskę, Jego pomoc. Piękna ta sytuacja z egzaminem na prawo jazdy, o którym piszesz. Czasem niektóre rzeczy mogą nas nawet po ludzku przerastać, ale dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych. O ile tylko będziemy chcieli iść razem z Nim. :)
Shoe Girl, rzeczywiście, często jest tak, że nie rozumiemy, co Pan Bóg chce nam powiedzieć - w Słowie, albo przez jakieś sytuacje. Ale On często działa z wyprzedzeniem. Daje nam łaskę, która będzie nam potrzebna w niedalekiej przyszłości. Dlatego warto trwać w zaufaniu i nawet jeśli nie wszystko rozumiemy, zgadzać się na to co On daje, bo On pragnie jedynie naszego dobra.
Katarzyna / Kathryn, to na pewno dobre postanowienie :)
Jarek Kopeć, to prawda, dlatego na Nim możemy zawsze się oprzeć i możemy być pewni, że się nie zawiedziemy. :)
Kochani, dzięki serdeczne za wszystkie komentarze! Pozdrawiam serdecznie, z Panem Bogiem! :)