Blue Orange Green Pink Purple

hehodos

wiara


Jak możesz opisać swoją wiarę na dzień dzisiejszy?

*

Nie sądzę żeby Bóg istniał.
Może i Bóg istnieje.
Wierzę, że jest gdzieś tam Bóg.
Wierzę, że jest Bóg. Wierzę w Jezusa. Nawet się czasami pomodlę.
Wierzę w Boga, zwykle chodzę do kościoła w niedzielę.
Wierzę w Boga, modlę się, jestem zawsze w niedzielę na Mszy.

Wiem, że Bóg jest. Doświadczam tego.
Bez Boga byłoby mi dużo trudniej.
Bóg jest Tym, który nadaje mi sens.
Bez Boga byłbym niczym.
Kocham Go, i wiem, że On mnie kocha.


*

Może któreś z powyższych zdań do ciebie akurat pasuje. A może twoja wiara wymaga jeszcze zupełnie innego opisu. Bez względu na to, pamiętaj, że wiara to jest podróż. To nie jest jakiś punkt, jakiś pogląd. To jest coś, co się zmienia. Rośnie.

Jezus będąc ze swoimi uczniami nie wymagał od nich, aby od zaraz oddali za Niego życie. Nie. Mówił za to: Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. (J 16,12) To znaczy wiedział, że potrzeba czasu, aby ich wiara dojrzała. Przemieniła się.

Jeśli dziś znajdujesz się w momencie, gdy nie do końca widzisz sens w tej całej wierze - nie martw się! Jeśli będziesz pragnąć, otrzymasz dar wiary. Bóg będzie ogromnie szczęśliwy mogąc dać ci tą łaskę. Proś Go tylko, a otrzymasz. Jeśli chcesz, aby twoja wiara przemieniła się, jeśli chcesz pójść na przód w wierze - proś Boga, a otrzymasz.
więcej... 9 komentarze | edit post

opuściliśmy wszystko


Piotr nie był do końca pewien jak to jest. Widział tą charyzmatyczną postać Nauczyciela, wiedział że to jest ktoś, za kogo oddałby życie. Coś mu mówiło, że to jest właśnie to, że chce przeżyć swoje życie, naśladując Go. Ale, aby tego dokonać, musiał oddać wiele.

Wiele pytań pojawiało się w jego głowie. W końcu powiedział do Jezusa:
- Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą - jakgdyby czekając na odpowiedź. Jezus spojrzał na niego. Widział dobrze, o czym myślał Piotr. Spojrzał na niego i powiedział:

- Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał sto kroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym.

Piotr przez chwilę patrzył na Nauczyciela, próbując pojąć sens tych słów. Głęboko w sercu czuł, że to prawda. Wiedział.

*


Jezus zaprosił Piotra, by porzucił wszystko dla Niego. Nieraz też staramy się porzucić różne rzeczy w dobrych intencjach. To może być np. program telewizyjny, z którego rezygnujemy, by poświęcić komuś czas. Albo pół godziny spędzone na naszej-klasie, z którego rezygnujemy, żeby usiąść nad książką i przygotować się do egzaminu.

Bez względu na to co porzucasz, za każdym razem najważniejsza jest motywacja. Co cię skłania do tej decyzji? Jezus mówi kto nie opuszcza (...) z powodu Mnie. To znaczy, że jeśli chcesz zrobić coś dobrego, i z tego powodu musisz z czegoś zrezygnować, motywacją powinien być dla Ciebie Jezus. Wtedy owoce będą na pewno dobre.
więcej... komentarz | edit post

odwagi!


Ile razy coś doprowadza nas do momentu, gdy mamy dość. Gdy już miarka się przebrała. Coś nas denerwuje. Drażni. Albo dokucza. Albo już nie mamy na to ochoty. Tysiące powodów dla, których mamy dość.

Niestety dość często codzienność przynosi całkiem sporo takich powodów. I najczęściej nie sposób je ominąć. Ba, czasami rzeczywiście, chciałoby się je ominąć, ale zwyczajnie nie można. Albo się nie da. Trzeba iść dalej.

Zastanawiałem się dziś trochę nad tym i modliłem. Dziś Pan mówi w Ewangelii: Na świecie doznacie ucisku. Czytałem po kilka razy to zdanie i mówiłem: Panie, jakoś nie bardzo przynosi mi to stwierdzenie ulgę, czy napawa otuchą. Raczej jeszcze bardziej irytuje.

I dopiero po chwili otworzyły mi się oczy na słowa, które następują zaraz potem: ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat. Dopiero po chwili poznałem, że to są słowa, które Pan chce mi powiedzieć: odwagi - Jam zwyciężył świat!

Dla mnie to zabrzmiało tak: walcz, masz Mnie po swojej stronie.

*


Może te nauki jazdy przyniosą kiedyś dobry skutek...
więcej... 0 komentarze | edit post

dla Boga


Jak co wieczór wokół Jezusa zgromadzili się jego najbliżsi uczniowie. Jego nauka wydawała im się czasem kompletnie niezrozumiała, ale to co miał im powiedzieć tego wieczora, kompletnie ich zbiło:
- Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was.

Co za Pocieszyciel? I czemu Jezus miałby odchodzić? Czy źle jest nam? - Kompletnie nie mogli pojąć toku Jego rozumowania.

Dopiero po odejściu i zmartwychwstaniu, poznali, że Jezus przygotowywał ich na przyjście Ducha Świętego.

Czy nie uważasz, że czasami pożyteczne jest coś stracić? Bywa, że tak się przywiązujemy do czegoś, że w pewnym momencie cały świat przestaje dla nas istnieć i zaczyna liczyć się tylko to coś. Wtedy warto to stracić. Dla Boga.
więcej... 0 komentarze | edit post

Matka


Kiedy byłem mały, nie raz robiłem różne rzeczy, które przyprawiały moich rodziców o ból głowy. Najczęściej kończyło to się dla mnie różnego rodzaju karami. Kary miały z całą pewnością na mnie dobry wpływ (tak nauczyłem się na przykład, żeby nie bić się z młodszymi braćmi). Ale dla małego dziecka wstrzymanie kieszonkowego na miesiąc może stanowić nierzadko poważny problem.

Mój Tato zawsze był i jest konsekwentny. Bardzo go za to cenię i staram się tego od niego uczyć. Ale pamiętam, że kiedy byłem mały próbowałem na różne sposoby tą konsekwencję obejść. Zwłaszcza, gdy nie szła w parze z moimi planami. I nawet znalazłem sposób. Kiedy wiedziałem, że nic już nie wskuram, szedłem do Mamy. Przeważnie jedno słowo Mamy wystarczało, by Tato zmienił zdanie...

Pewnie zastanawiasz się po co przywołuję tą historię. Jest to dla mnie swego rodzaju porównanie.

Jezus będąc na krzyżu powiedział do Jana: Oto Matka twoja.

Kościół widzi w tych słowach coś bardzo ważnego. W ten sposób Maryja stała się Matką nie tylko dla ucznia. Stała się Matką dla nas wszystkich! Ale dlaczego? Dlaczego Pan dał nam Maryję jako Matkę? Czy nie możemy po prostu modlić się do Niego?

Ano właśnie, stąd to wspomnienie na początku.
więcej... 0 komentarze | edit post
Nowsze posty Starsze posty Strona główna

salezjański blog

  • O mnie
      Mam na imię Jakub. Jestem salzjaninem Księdza Bosko. Obecnie odbywam studia teologiczne w Ziemi Świętej. W wolnych chwilach zamieszczam przemyślenia z modlitwy na tym blogu. Kontakt: jakub.ruszniak@gmail.com
  • Obserwatorzy

    Archiwum bloga

    • ►  2012 (28)
      • ►  września (1)
      • ►  lipca (3)
      • ►  czerwca (3)
      • ►  maja (4)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (5)
    • ►  2011 (52)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (4)
      • ►  października (5)
      • ►  września (4)
      • ►  sierpnia (5)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (4)
      • ►  maja (5)
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (4)
      • ►  lutego (4)
      • ►  stycznia (5)
    • ▼  2010 (49)
      • ►  grudnia (4)
      • ►  listopada (5)
      • ►  października (4)
      • ►  września (4)
      • ►  sierpnia (5)
      • ►  lipca (4)
      • ►  czerwca (4)
      • ▼  maja (5)
        • wiara
        • opuściliśmy wszystko
        • odwagi!
        • dla Boga
        • Matka
      • ►  kwietnia (4)
      • ►  marca (5)
      • ►  lutego (2)
      • ►  stycznia (3)
  • Szukaj na blogu