Zastanawiasz się czasami, przez co musi się przedrzeć Pan Bóg, aby móc do ciebie dotrzeć? Ile różnych rzeczy odwraca twoją uwagę i uniemożliwia Mu mówienie do ciebie? Facebook, telewizja, umówione spotkanie, twoje ostatnie zmartwienia, praca, studia, szkoła. Cała masa różnych dziedzin, każda ważna na swój sposób. A gdzieś między nimi jest głos Pana Boga, który próbuje przedostać się do ciebie. Ale najczęściej jest zagłuszany.
Usłyszeć głos Pana Boga jest naprawdę trudno. Nie wystarczy do tego od czasu do czasu się pomodlić. Pan Bóg chce do ciebie mówić, ale potrzebuje do tego przestrzeni. Ciszy. Regularności. I przede wszystkim: twojej chęci, by Go słuchać i spędzać z Nim czas. Ten czas spędzony sam na sam z Bogiem jest wyjątkowy. Może uważasz, że nie stać cię na to, że nie masz na to czasu? Pomyśl, o tym wszystkim, co oddziela cię od Niego, co nie pozwala Ci usłyszeć Jego głosu. Może jednak jest czas?
Czy stwarzasz w swoim życiu przestrzeń dla Boga? Nawet 10 minut, codziennie, regularnie oddawane Bogu, może dać Mu szansę, by powiedzieć ci coś ważnego. Czy chcesz to usłyszeć?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
na szczęście na te pytania mogę odpowiedzieć TAK, stwarzam w swoim życiu przestrzeń dla Boga, nie zawsze może poświęcam Mu te chociaż, 10 minut (czego się wstydzę i ubolewam nad tym :( ), ale rozmawiam z nim codziennie. bo pamiętajmy, że rozmowa z Bogiem to nie tylko 'odklepianie' modlitwy. mogą to być słowa podziękowania, prośba o dodanie sił na nowy dzień, jest wiele form rozmowy z Najwyższym :)
ciężko jest usiąść na te 10 min modlitwy w domu. ale najczęściej właśnie na modlitwie gdzieś w świątyni, czasem takiej przypadkowej, choć niezbyt częstej jest bardzo wyraźny głos Pana Boga, że to wszystko ma sens. a przy okazji cała masa wątpliwości. ale taki jest urok życia.
jest cała gęstwina rzeczy, przez które Pan Bóg musi się przedzierać. i nawet nie chcę myśleć ile razy Go do siebie nie dopuszczam, ile razy moje nastroje Go blokują - bo to jest teraz największy problem, z którym się zmagam. ale On jest ponad tym wszystkim, jest większy od tego. jest dobry.
krótki ale jaki niesamowicie dający do myślenia tekst dziękuję i pozdrawiam ...
...wlasnie, ciagle sie modle, zebym slyszala, zebym rozumiala znaki, zebym podejmowala dobre decyzje
Modlę się, czytam regularnie Słowo Boże - to, co było dla mnie niejasne jeszcze kilka lat temu, teraz się wyjaśnia. Ale Bóg może też mówić do nas przez innych ludzi, przez okoliczności w życiu, przez jakąś pieśń albo kazanie, czy sen... Czasem to, co wygląda na przypadkowe, okazuje się że wcale takie nie jest. Pozdrawiam serdecznie :)
co znaczy miec czas dla Boga ??? czy klepanie modlitwy jak wierszykow jest rozmowa ? czy byc moze rutynowe, automatyczne niedzielne bieganie do kosciola ? BOg jest na codzien,wszedzie, w pieknie i brzydocie, wydaje mi sie ze po prostu chwila ciszy i rozwazanie jest wiecej warte niz automatyczne czynnosci :)
nie, nie, nie to tyle. Na każde pytanie.
Tak, brakuje nam chyba przede wszystkim wyciszenia, wyhamowania ...:)
Tak, jest tyle rzeczy... często miewam takie stany refleksji, że nie mam dla Niego czasu. Bo nie mam. Taka prawda. Mam nadzieję, że dziś znajdę kilka chwil, by nieśmiało do niego zapukać, ale oczu chyba nie będę w stanie podnieść. Jakubie, proszę o pamięć w modlitwie o siłę do pracy nad moim wnętrzem. Ostatnio tak się oddaliłam od wszelkiej duchowości.
Ja medytuję- teraz co prawda nieco mniej, ze względu na obowiążki, ale przez jakieś 7 lat trwałam w modlitwie nieustannej....
"Czy stwarzasz w swoim życiu przestrzeń dla Boga? Nawet 10 minut, codziennie, regularnie oddawane Bogu, może dać Mu szansę, by powiedzieć ci coś ważnego. Czy chcesz to usłyszeć?" - wszystko skopałam... Właśnie nie chcę usłyszeć a powinnam...
Aby usłyszeć Boga warto zostawić wszystko... ale nie jest łatwo, bo walka trwa... Pozdrawiam..
Dziękuję, świetny tekst. O takie chwile prawdziwego wyciszenia coraz trudniej, tempo życia w wielkim mieście nie ułatwia sprawy, wokół tyle zamieszania i wciąż jacyś ludzie - bliscy i trochę mniej bliscy, którzy czegoś od ciebie chcą, którym ciągle jesteś "coś winien". Ale bez tych chwil wyciszenia człowiek nie przetrwa. Moloch współczesnej cywilizacji go wessie, przemieli i zmieni w cyborga, sterowanego bodźcami reklamowymi i propagandowymi. Walcząc o prawdziwy kontakt z Bogiem, walczymy także o własną wolność.
Pozdrawiam!
"Ten czas spędzony sam na sam z Bogiem jest wyjątkowy."- podpisuje się pod tym całkowicie. Fundament rekolekcji Ignacjańskich jest dobrym sposobem na takie spotkanie (4 dni milczenia) polecam.
Prubuje słuchać i widzieć znaki ale ciongle nie słysze odpowiedzi na moje najważniejsze pytanie (choć bardzo chce :( ). Wiem jwdnak, że ta odpowiedź przyjdzie kiedy najmniej bende się tego spodziewać.
Pozdrawiam :).
czasem trudno w dzisiejszym strasznie zapędzonym świecie dać Mu czas. Czasem boimy się stworzyć dialog, stawiamy na swoim własnym monologu... Szkoda... Czasem...
Bardzo trudno jest usłyszeć jak On mówi, a nawet woła. Ale mamy przecież ćwiczyć się w słuchaniu, mamy słuchać, a nie tylko usłyszeć. A najważniejsze jest usłyszeć Jego słowa w tym co robimy, w naszej codzienności.
Pozdrawiam :)
Nie. Od jakiegoś czasu przestałam się modlić. Podziwiam ludzi, którzy mogą dziś odpowiedzieć TAK na notkę księdza. Nie potrafię, nie chce mi się, nie mogę dostrzec w tym sensu i się zmobilizować.
Świetny tekst - dziękuję!
Pozdrawiam.
lapetiesoleil, dokładnie tak jak piszesz - jest całe mnóstwo form modlitw, mnóstwo sposobów na rozmawianie z Nim, ale ważne, by pamiętać, że - jak piszesz - to nie jest odklepywanie paciorków, to jest rozmowa, bardzo ważny moment. Każda relacja, żeby trwała, i mogła się rozwijać, potrzebuje regularności, cieszę się czytając, że znajdujesz na to mimo wszytko czas :)
Tea, rzeczywiście czasem trudno o modlitwę w domu, bo może hałas przeszkadza, albo z jakiegoś powodu trudno się skupić. Jeśli łatwiej Ci o modlitwę w Świątyni, to jak najbardziej, myślę że to nawet lepsze, bo możesz wtedy modlić się w obecności Najświętszego Sakramentu. Ale ważna jest ta regularność, codzienny czas na spotkaniu z Panem. W ten sposób stwarzamy Bogu przestrzeń. Nie przejmuj się za mocno trudnymi nastrojami, ważne, że robisz wobec tego co możesz, by być przy Nim. Dla Niego to jest ważne.
Maciej Ż, witam, cieszę się bardzo :)
zuzamoll, myślę, że to ważna modlitwa. By rozumieć, co Pan Bóg do nas mówi, przez to co dzieje się dookoła, przez te różne znaki. Na pewno warto prosić szczególnie o światło Ducha Świętego, by pomagał w rozeznawaniu :)
Zimbabwe, prawda, jest tyle różnych sposobów komunikacji z Panem i tyle sposobów na jakie On może mówić do nas. Ale żaden z nich nie pomoże, jeśli sami nie będziemy chcieli Go słuchać. Pan Bóg nas do niczego nie zmusi i tego nie chce. Modlitwa Słowem Bożym jest również czymś bardzo mi bliskim :)
blogniedzielny, zgadza się, czasem może być tak, że wpadniemy w rutynę. Ale zarówno odmawianie Zdrowaś Maryjo jak i Mszę Świętą można różnie przeżyć. Można odklepać, albo pójść żeby być. A można przeżyć głębiej. Ale to zależy od nas. Od tego, czy szukamy kontaktu z Bogiem, czy spełnienia obowiązku. Rozważanie, o którym piszesz też może być formą modlitwy. U zakonników, w tym także u nas, jest to część naszych modlitw porannych. :)
Dusiak, dlaczego nie?
slavkosnip, też mi się tak wydaje. Cisza staje się dzisiaj rzadkością. A potrzebujemy jej od czasu do czasu. A tymczasem chyba coraz bardziej się jej boimy.
Kama, warto naprawdę postarać się znaleźć trochę czasu codziennie. Nawet minutę. A jeśli wydaje Ci się, że nie jesteś w nastroju, to niech to będzie Twoją modlitwą. Po prostu Mu o tym powiedz. Możesz Go też zapytać dlaczego tak jest. Pamiętam w modlitwie :)
Ania, medytacja chrześcijańska to bardzo cenna forma modlitwy, i myślę, że może pomóc Panu Bogu, nie tylko do nas mówić, ale sporo poukładać i uporządkować nam życie. Problem w tym, że czasem nie chcemy, by ktoś nam coś porządkował. Ale jestem pewien, że trwając tyle lat przy takiej modlitwie, zdążyłaś zobaczyć jej owoce. Może warto pomyśleć, aby do niej wrócić? :)
Agatka ;), nie przejmuj się, jeśli nie wszystko układa się tak jakbyś chciała. Pan Bóg cały czas wyciąga do Ciebie ramiona. Wystarczy, że do Niego wrócisz. On będzie czekał na Ciebie, bez względu na wszystko.
krysia, na pewno warto zostawić wszystko. Choć każdy z nas pielęgnuje różnego rodzaju skarby, których nie chciałby zostawić dla Boga. A warto...
Romeus, faktycznie coraz trudniej o tą ciszę. I wydaje mi się, że coraz bardziej boimy się ciszy. Kiedy jesteśmy sami, włączamy telewizor, radio, komputer, puszczamy muzykę. Cokolwiek, żeby zagłuszyć ciszę. Żeby nie czuć się samemu. A jednak ta cisza, choć może czasem trudna do wytrzymania, jest momentem, kiedy Pan Bóg może do nas mówić. Kiedy docierają do nas różne myśli, dotąd w różny sposób zagłuszane. Warto czasem pozwolić sobie na trochę czasu w ciszy. :)
Dorcia, tak rekolekcje ignacjańskie to wspaniała okazja, na spędzenie czasu z Panem Bogiem sam na sam. Również bardzo polecam jeśli ktoś ma okazję. A z poszukiwaniem odpowiedzi jest tak jak mówisz - Pan Bóg na pewno da Ci poznać Jego Wolę, jeśli będziesz Go o to prosić. Może do Ciebie mówić na bardzo różne sposoby. Także poprzez pragnienia, które się w Tobie rodzą. Powierzam Cię Jemu.
Monika M., stworzenie dialogu zawsze będzie wymagać poświęcenia od nas. Bo może będzie trzeba się postarać o jakieś zmiany. A nie zawsze tego chcemy. Ale jeśli pozwolimy Mu działać, jednego możemy być pewni. Nie stracimy na tym. Nie będziemy żałować. Pan Bóg pragnie szczęścia każdego z nas.
kropczyńska, tak, On jest w tej codzienności cały czas obecny. I możemy Go spotkać. W ludziach, których spotykamy, w różnych sytuacjach. 'Przypadkach'. Pan Bóg jest tam i pragnie być przez nas zauważonym.
Oleńka, myślę, że może dobrym pomysłem byłoby szczerze porozmawiać z Bogiem. Po prostu powiedzieć Mu, o tym, że albo nie potrafisz, albo nie masz czasu czy motywacji. To może być kilka zdań, ale szczerze z serca do Niego powiedziane. I to już będzie modlitwa. Pan Bóg nie oczekuje od nas, że będziemy przed Nim udawać. Chce nas prawdziwymi.
Kochani dzięki serdeczne za wszystkie komentarze. Pamiętajmy, że czas dany Panu Bogu, to czas na spotkanie dwóch osób. Niech to będzie dialog. To nie musi być jakaś nauczona modlitwa. Czasem może być to nawet żal wyrażony wobec Pana Boga, albo nasz zawód z jakiegoś powodu. Nie bójmy się tego wszystkiego szczerze Mu mówić.
Pozdrawiam serdecznie, z Panem Bogiem! :)
Ostatnio sens widzę w regularności. Co prawda nie zawsze daję Panu Bogu więcej czasu na mówienie niż sobie, ale dzięki temu, że spotykamy się codziennie zaczyna do mnie więcej docierać.