Jezus nakarmił tłum ludzi kilkoma bochenkami chleba. Potem oddalił się. Ale tłum zaczął Go szukać. I znalazł. Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości.
Te słowa Pana dają do myślenia. Czemu przychodzę na modlitwę? Czemu spędzam z Nim czas? Czemu Go szukam? Czy po to żeby coś otrzymać, czy raczej żeby być z Nim?
Mamy takie powiedzenie: jak trwoga to do Boga. Jak rzadko które, wydaje mi sie ono bardzo prawdziwe. Najczęściej przychodzimy do Boga po to, by coś od Niego dostać. I dobrze robimy, sam Pan zaprasza nas, byśmy prosili Go, o co nam potrzeba. Problem w tym, że często na tym relacja się kończy.
Nie pozwól, by Twoja relacja z Bogiem skończyła się na tym daj.
Żaden człowiek nie lubi być traktowany przez drugiego przedmiotowo. Każdy chce być traktowany jak człowiek. A jak łatwo przychodzi nam spłycić relację z Bogiem!
A ta znaczy przecież dużo, dużo więcej niż każda inna...
salezjański blog
O mnie
-
Mam na imię Jakub. Jestem salzjaninem Księdza Bosko. Obecnie odbywam studia teologiczne w Ziemi Świętej. W wolnych chwilach zamieszczam przemyślenia z modlitwy na tym blogu.
Kontakt: jakub.ruszniak@gmail.com
Prześlij komentarz